O koniach i jeździectwie do kupy wzięte xP
Administrator
Tornado, siwa oaza spokoju
Koń o niebiańskim charakterze No ale od początku.
Zaczęłam na nim jeździć 31 stycznia 2009r. jak nigdy nie bałam się jeździć tak tamtego dnia, normalnie cała się trzęsłam a nie potrzebnie ;>
Nie chodził pod siodłem pół roku bo nie miał na nim kto jeździć. No wiec zaczęłam ja
Na każdej jeździe bardzo mnie zaskakuje, chodź potrafi ostro wkurzyć jak zrobił to ostatnio
Pochodzenia wam nie podam bo sama nie wiem. Właściciel dopiero w zeszłym tygodniu wrócił z USA (pojechał zarobić na halę ) i nie miałam jeszcze okazji się z nim widzieć...
Ma około 8 lat Bardzo ambitny konik
Zdjęcia dodam za chwilę
Offline
czekam na zdjęcia, siwe jest piękne, c'nie . ? )
po tej półrocznej przerwie bez siodła, to Ty pierwsza na niego wsiadłaś . ?
xOo gratuluję, ja z moimi umiejętnościami na pewno nie dałabym rady
Offline
Administrator
Tak pierwsza wsiadłam po tej długiej przerwie
Ale nie było aż tak źle
Konio się ani nie rzucał ani nie stawiał, szedł tak jakby chodził cały czas
Offline
Moderator
No to czekamy na zdjęcia
Piękny koń z niego, na fbl obserwuję.
Życzę Wam miłej współpracy i mam nadzieję że się będziecie jak najlepiej dogadywać
Offline
Administrator
Hehe dzięki i zobaczymy co z tego wyjdzie
No wiec dodaje foty
Volturina mam nadzieje że mnie nie zabijesz za rozmiar xD
łepetynka xD
on nie ma takich krótkich nóg ! Zdjęcie z września 2008r.
No wiec pytajcie jak chcecie coś więcej wiedzieć
Pewnie już nie żyję za rozmiar pierwszych 2 zdjęć xD
Offline
Zmieściłaś się w normie jeszcze^^ xD
Bardzo podoba mi się to pierwsze zdjęcie..
Skaczesz na nim?
Offline
wiem Mixa, wiem
żeby nie było - nie pisałam z myślą o Tobie, żeby zdołować itd.
tylkoże każdy opisuje swojego konia, no to Ci, którzy go nie mają też mogą się wypowiedzieć )
swoją drogą, szkoda, że taki piękny sport jest taki drogi..
wiecie: kupno konia, utrzymanie go, sprzęt, weterynarz, zawody..
ale na pewno warto... konia w końcu nic na świecie nie zastąpi...
Offline
Administrator
Tak skaczemy ^^
Na razie tak do 70-80 cm
Mam zamiar puścić go jak będzie pogoda w korytarz żeby chłopak pokazał co potrafi ^^
Offline
No Mam tak samo z Factorkiem
To jest najgorsze, pokochanie nie swojego konia...
Mi w mojej stajni wpadł w oko Factor Nie wiem czemu właśnie on, ale jest wyjątkowy jak każdy koń.
Na Factorze jeszcze nie miałam okazji jeździć, bo jest to koń prywatny. Był on w rekreacji,ale już nie jest .
Na razie wykonuje przy nim drobne prace, o jeździe narazie nie ma mowy, bo Facki jest chory
Mimo wszystko wiem, że kiedyś na niego wsiąde 3majcie kciuki
Offline
ja trzymam, wiesz o tym dobrzee
na pewno wsiądziesz na Fackiegoo
ajjĆ to jest straszne jak się kocha coś, czego się nigdy nie będzie miało..
no ale Ty na Factorze będziesz jeździć na 100%, wiem o tym ;d
a na razie zajmij się jego kopytkami, czyszczeniem i spacerami, a ja i Heidi będziemy Ci towarzyszyć comm . ? ;d
będzie gitt, zobaczysz
Offline
Wiec przedstawiam Maka najkochańssze stworzonko na świecie <33
Wiec tak w skrocie o nim/nas
Imie: Mak
Wiek: 14,10,1994r
Płeć: wałach
Matka: Kaskada-Maja
Ojciec: Rabuś
Maść: kasztanowaty
Rasa: wlkp.
Wzrost: 176cm
Nasza historia zaczeła sie ponad 2 lata temu trwa do dziś choc z duzymi przeszkodami. Przyjechał w wakacje do stajni w ktorej jezdziłam pamietałam go tylko z Hubertusa na ktorym jechala (dzis moja kol. dobra) i wygrała. Duzy masywny rudy koń nie widzacy na jedno oko. Kazdy zachwycony, kazdy chciał jezdzic tylko nie ja kiedy mineła mania na Maka. Trener w wakacje powiedział dziś jezdzisz Maka ja strach w oczach no dobra trenerowi sie nie odmawia najwyrzej zgine. Po trodnościach w ubieraniu olbrzyma wychodze na ujezdzalnie po cyzm okazuje sie ze trener(tatuś) nie ma ze mna treningu tylko inna instruktorko-trenerka ktora jezdzila w tym czasie swojego konia. Masakrycznie się bałam ze zapsuje ,małego, skortowaca albo on zabije mnie. Jazda nie okazała sie taka zła jaka miała byc wrecz preciwnie wspaniała. Tak zaczełam coraz częściej na nim jezdzic, potem juz tylko chyba ze w wyjatkowych sytulacjach na innych koniach. Kiedy zdarzały sie małe kryzysy w jazdach każdy ten kon jest nie dla ciebie ja uparcie dążyłam do celu i lepszych jazd i... udawało się. W przyspieszonym skrócie teraz...Moja najwieksza obawą było Mak jets na sprzedaż czyli za pare dni, miesiecy bedzie sprzedany a ja tego nie przezyje Magda(znajoma, przyjaciolka siostry mojej) miała na niego wielka chęć kazdy mi mówił nie martw się nie kupi jednak stało sie inaczej kupiła go. Teraz Mak jest koniem prywatnym, ale chyba na moja korzyść gdyż moge na nim jezdzic pielegnowac bawic itp. tylko nie moge obcinac grzywy :P
Trenujemy ujezdzenie jesli to mozna tak nazwac:)
to w skrocie a teraz jakies jedno foto :)
Offline